Placówka - magiczne miejsce, którego nie znajdziecie na mapie

Czekoladowe ciasto na podwórku, hummus i tapas przy dźwiękach klubowej muzyki czy uroczysty obiad w domowym salonie? To tylko kilka koncepcji jednodniowych restauracyjek, które przyciągnęły rzesze miłośników jedzenia na sobotni Restaurant Day. Listopadowa edycja światowego projektu odbyła się również w Poznaniu i cieszyła się dużym zainteresowaniem. Nic w tym dziwnego: wyjątkowe połączenia aromatów i smaków w dobrej cenie i ciekawych lokalizacjach okazały się idealnym pomysłem poprawienie aury jesiennego dnia. Kulinarnymi propozycjami kusiło nas aż 26 wystawców, a Jeżyce, Strefa Kultywator i Biurowiec Galerii Malta zamieniły się w pole pełne pokus dla najbardziej wybrednych podniebień.

Jako że zdecydowanie czuję miętę do takich idei, sobotnie popołudnie poświęciłam na spotkanie z przyjaciółmi i delektowanie się domowymi przysmakami od jednodniowych szefów kuchni. Pierwszym konceptem, który podbił nasze serce okazała się Placówka, i to właśnie o niej, chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć.


Placówka to wyjątkowo smaczny pomysł dwóch studentek poznańskiej ASP. Początkowo narodził się on w głowie Kai, którą do podzielenia się pasją pieczenia ciast zainspirowały organizowane w wakacje Śniadania na Placu Wolności. Kiedy Kaja poznała Olgę, drugą bohaterkę Placówki, strach i brak determinacji zamienił się w siłę, chęci do działania i kreatywność, której koniecznie musicie spróbować! Studentki wszystkim zajmują się same, wymyślają i pieką ciasta, promują się. Olga, specjalistka od grafiki, zaprojektowała Placówce ciasteczkowe logo.



Dziewczyny pieką ciasta, które podbiją serca, podniebienia i brzuchy nie tylko maniaków słodkości, ale i zakręconych na punkcie zdrowego odżywiania. Wiele przygotowywanych przez Placówkę wyrobów nie zawiera glutenu, jest w wersji wegańskiej bądź przygotowywanej bez zbędnych kalorii. Tak jak na przykład to przeczekoladowe brownie - idealne!


Kaja specjalizuje się w ciastach drożdżowych, jej popisowym daniem są bułeczki cynamonowe, na które przepis dopracowywała wiele razy. Jak sama przyznaje, pieczenie ciast to także niesamowita satysfakcja, potrafi więc siedzieć z nosem przylepionym do piekarnika, i obserwować jak wyrastają nowo przetestowane drożdżowe pyszności :). Olga  najlepiej zna się na 'ciastach do herbaty'. Nie za słodkich, zdrowych, z dodatkiem owsianych płatków czy bakalii; przetestowała także wersje nie tylko ze znaną marchewką, ale i cukinią! Najbardziej lubi przygotowywać owsiane ciasteczka. Smakowałyśmy, były pyszne!




Tegoroczny Restaurant Day był dla Placówki debiutem, z ręką na sercu - pysznym i udanym. Olgę i Kaję można było spotkać w Juice Drinkers ( o których pisałyśmy Wam TUTAJ kilka tygodni temu). Dziewczyny dopiero się rozkręcają i są na początku swojej działalności, ale już nie mogą doczekać się kolejnych podobnych akcji i inicjatyw. Zamierzają prezentować Placówkę na innych festiwalach, w różnych częściach Poznania. Kiedy będzie ciepło, na pewno spotkacie je na miejskich piknikach na świeżym powietrzu. Dopóki studiują, taki stopień zaangażowania im wystarczy, ale kto wie, może za jakiś czas pomyślą o umiejscowieniu Placówki na jakim konkretnym placyku albo ulicy :). 


Olga i Kaja są otwarte na wszelkiego rodzaju kulinarne propozycje. Chętnie upieką ciasto na czyjeś urodziny, imprezę lub zaopatrzą w swoje zdrowe i domowe smakołyki poznańskie kawiarenki. Kontaktujcie się z dziewczynami, są przesympatyczne, gotowe do współpracy i naprawdę tworzą niesamowite kuchenne czary!

miętę do Placówki poczuła Iga
***

wszystkie informacje o Placówce
dostępne są na facebookowym profilu

***

Brak komentarzy:

Zobacz również...